Dlaczego porządni ojcowie zachowują się czasem nieporządnie?
To był temat naszego spotkania 20 lutego 2013 r. Trudny temat! Tym większy szacunek dla eksperta Dariusza Ambroziaka, który umiejętnie wprowadził nas w tajemnice zarządzania godnościowego. Podobnie jak w firmach, gdzie można zarządzać metodą kija i marchewki, tak też w domu, możemy wybrać drogę kar i nagród, a możemy też pójść drogą rzadziej uczęszczaną ... . Jaką?
Oto przykłady przytaczane przez ojców na spotkaniu:
Przykład nr 1. Wracasz do domu po pracy. Włączasz TV, by odpocząć, a tam mecz, na który czekałeś. Nagle dzieci przychodzą i domagają się zabawy. Co robisz? Odsyłasz je do pokoju lub do mamy? A może, mimo ogromnej pokusy szybkiej korzyści, odwołujesz się do wartości i poświęcasz czas dzieciom?
Przykład nr 2. Jedziesz z rodziną samochodem. 7-letni syn mówi, że przekraczasz prędkość. Co robisz? Znajdujesz głupie wytłumaczenie (np. Synku, nie znasz się na przepisach drogowych!) i jedziesz dalej? A może zwalniasz, bo pokazujesz, że ważne są dla Ciebie wartości i zasady? W końcu uczysz swoje dzieci, by ich przestrzegały, czyż nie?!
Dariusz pokazał nam, jak my dorośli działamy w sytuacji pokusy, kontroli i upokorzenia. Uświadomił nam, jak łatwo ulec codziennej pokusie (np. znajdując pokrętne wytłumaczenie oparte o relacyjność), a jak trudno iść drogą wartości, godnego życia, którego wszakże chcemy uczyć naszych dzieci. Dyskusja była tak zażarta, że skończyliśmy mocno po czasie.