Witaj w społeczności zaangażowanych ojców, którzy chcą budować dobre relacje ze swoimi dziećmi i rozwijać się jako rodzice

Męska przygoda ojca i syna

Wraz z synem miałem okazję uczestniczyć w spływie kajakowym. Na pięć lipcowych dni zaszyliśmy się wraz z 16-oma innymi ojcami i ich synami w dzikich terenach nadbużańskich na granicy Polski i Białorusi, gdzie pływaliśmy na kajakach, graliśmy w piłkę i uczestniczyliśmy w wielu zabawach integracyjnych. To była typowo męska przygoda. Dzięki Fundacji Cyryla i Metodego.

Czemu warto zabrać syna na męską wyprawę?

SYN
ma okazję przeżyć coś zupełnie nowego. Bez mamy, która nigdy nie zapomina umyć dzieciom zębów, dać lekarstw, zadbać o czyste i kompletne ubranie i przygotować synkowi pyszny obiadek. Kilka dni z ojcem to szansa na poznanie prawdziwego męskiego życia. Może nie tak doskonałego jak to rodzinne, ale jakże ważnego.
Dla syna to także czas, gdzie ma tatę tylko dla siebie. Długie godziny spędzone w kajaku tylko z nim to szansa na rozmowę, wspólne wiosłowanie i ściganie się z innymi ojcami i synami.
To nauka samodzielności. Pomoc tacie m.in. w składaniu i rozkładaniu namiotu, materacy i śpiworów. Wspólne przygotowanie posiłków, tak dalekich od domowego ideału, ale jakże prostych i smacznych (szczególnie po długim wiosłowaniu). Mycie się w rzece czy mycie zębów z użyciem zaledwie kilku łyków wody mineralnej z butelki. Siedzenie do późnej nocy przy ognisku.
Wyjazd w odludne miejsce to w końcu oderwanie się od wirtualnego świata oferowanego przez gadżety typu komórka, tablet czy konsola. Możliwość poznania tego prawdziwego świata.
To okazja do poznania kilkunastu innych kolegów w podobnym wieku. Wspólne zabawy, wspólne zadania, wspólne przeżycia, znajomości, przyjaźnie.
No i w końcu okazja do udowodnienia wraz z kolegami ojcu i innym ojcom, że chłopięca drużyna piłkarska jest z pewnością lepsza od drużyny ojcowskiej!

OJCIEC
zaś ma szansę na bycie sam na sam z synem. To wyjątkowa okazja wzmocnienia relacji z synem, często osłabionej długimi godzinami pracy ojca.
To sposobność do tego, by przyjrzeć się relacjom innych ojców i ich synów i "ukraść" najlepsze rozwiązania (by je potem zaadoptować do własnego ojcostwa).
Te kilka dni to też jakże ważne wspólne ojcowskie rozmowy o wychowaniu dzieci, o szkole, o żonach, o rodzinie. Mnóstwo wzajemnej inspiracji. Wymiana informacji o książkach i szkoleniach z zakresu wychowania godnych polecenia.
To wspólne wiosłowanie, wspólne przygotowania, wspólne działanie. Okazja, by swoim zachowaniem i postawą dawać chłopakowi dobry przykład.
Możliwość poznania innych par tata & syn, z którymi będzie można utrzymywać kontakt i być może realizować kolejne męskie przygody.
Mnie osobiście udało się przeprowadzić syna na spływie przez jedną z ważnych inicjacji.

Andrzej

5 Komentarzy

  1. Autor: Krzysztof z Warszawy
    Data: lipiec 10, 2013
    Dziękuję za inspirację! Właśnie zrodził mi się pomysł, by zabrać syna pod namiot. Tak po prostu, w ten weekend! [Odpowiedz]
  2. Autor: Janusz z Sosnowca
    Data: lipiec 11, 2013
    Cholera! Gonimy za pracą, pieniędzmi, za które potem kupujemy prezenty, którymi próbujemy załatać dziurę po nas. Ale czy dzieciaki faktycznie tego pragną? [Odpowiedz]
  3. Autor: Wojtek
    Data: lipiec 14, 2013
    Fakt ! Ostatnio pojechałem z dziećmi na jednodniową wycieczkę rowerową. Niby nic, wzięliśmy trochę jedzenia i picia, koc, kurtki na wieczór. Dzieciaki wspominają to do dziś i pytają o jszcze ! [Odpowiedz]
  4. Autor: Łukasz
    Data: lipiec 14, 2013
    Od 5 lat co roku wyprawiamy się z synem na kajaki (spływ ojca z synem) ze Stowarzyszeniem Akademickim Przystań. Tydzień pod namiotem, wśród przyrody na rzece. W tym roku wybieramy się na Wieprzę. Polecam organizatora. I do zobaczenia na wodzie :) [Odpowiedz]
    • Autor: andrzej
      Data: lipiec 15, 2013
      Witaj Łukaszu, Bardzo dziękujemy za informacje. Zajrzałem na stronę i szczególnie zainteresowały mnie chipsy z .. pokrzyw i survival. Jestem pewny, że naszym chłopakom przyda się taka "niedomowa" forma spędzania czasu, z daleka od mamy. Chętnie spróbujemy. Dobrego dnia [Odpowiedz]

Skomentuj